Forum  Strona Główna



 

Moje Top 10 płyt (ulubionych)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Nie Kings Of Leon
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pannajadowita
Monotematyk


Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:32, 22 Lis 2010    Temat postu:

Narcyz, studiowałeś może retorykę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kolka
Monotematyk


Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MMz-WWa

PostWysłany: Wto 10:58, 23 Lis 2010    Temat postu:


Narcyz napisał:
I sam nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mógłbym słuchać czegoś na siłę bo wygrało jakiś ranking

Słuchać niekoniecznie, ale odsłuchać warto, zwłaszcza jak się w jakimś gatunku na co dzień nie siedzi i nie jest się zarazem fanatykiem wyłącznie jednego gatunku, to takie rankingi mogą być podaną na tacy podpowiedzią, gdzie skierować ucho. W najgorszym acz bezbolesnym wypadku płyta wyląduje w koszu (jak w ostatnio uczyniłam z „The Suburbs” czy „High Violet”)

W kwestii The Bends - Kilka motywów z tego albumu nie jest mi obcych – wspomniane Just, High and Dry czy przede wszystkim Street Spilit (w pełni się zgadzam, że to absolutnie piękna rzecz) i właśnie ta ostatnia do spółki z Pure Narcotic Wink stanowią wystarczająco mocną zachętę do spróbowania. Czym się to skończy - zobaczymy. Mam tylko obawy, czy to że jest osadzona w klimacie lat 90 nie będzie teraz zbyt dużą przeszkodą do przebrnięcia (tak, wiem, że uwielbiam 90s, ale uwielbiam rzeczy, które mi są znane od daawna i uwielbiam je w sporej części przez sentyment)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narcyz
Monotematyk


Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:40, 23 Lis 2010    Temat postu:


pannajadowita napisał:
Narcyz, studiowałeś może retorykę?


Nie. Choć niewątpliwie byłby to bardzo ciekawy, rozwijający i otwierający umysł człowieka kierunek, to w sumie nigdy nawet nie myślałem o retoryce jako - tylko i wyłącznie - mojej przyszłości. Ale chyba powinienem podziękować za tą sugestię z Twojej strony. Aktualnie zajmuje się głównie filozofią, która ma pewne zalążki i właściwie to z niej wywodzi się retoryka, podobnie jak erystyka i logika, ale sposób wyrażania przeze mnie myśli nie ma z tym raczej nic wspólnego bo to raczej wychodziło zawsze ze mnie naturalnie, gdzieś od czasów, powiedzmy 'czasów gimnazjalnych'.


Kolka napisał:
W kwestii The Bends - Kilka motywów z tego albumu nie jest mi obcych – wspomniane Just, High and Dry czy przede wszystkim Street Spilit (w pełni się zgadzam, że to absolutnie piękna rzecz) i właśnie ta ostatnia do spółki z Pure Narcotic Wink stanowią wystarczająco mocną zachętę do spróbowania. Czym się to skończy - zobaczymy. Mam tylko obawy, czy to że jest osadzona w klimacie lat 90 nie będzie teraz zbyt dużą przeszkodą do przebrnięcia (tak, wiem, że uwielbiam 90s, ale uwielbiam rzeczy, które mi są znane od daawna i uwielbiam je w sporej części przez sentyment)


No cóż, chyba wyczerpaliśmy w ten sposób motywy z ''The Bends'', które i tak w dużym stopniu zostały przeze mnie nadwerężone. Napisanie czegoś nowego o tej płycie w 2010 roku chyba jest już niemożliwe, ale przy okazji włączyłem sobie na YT jeden z kawałków i całkiem sympatycznie przypomnieć sobie te sentymentalne czasy. Ciekawe, że bardziej mój wzrok przykuł widok Yorke'a w Cobainowej fryzurze, Greenwooda z tak długimi włosami i grungowym stylu, nie wspominając o owłosionym Selway'u (sic!). Wydawało mi się, że czasy owłosionego Phila były tak odległe jakby nigdy ich nie miał, a tu taki psikus.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pannajadowita
Monotematyk


Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:46, 23 Lis 2010    Temat postu:


Narcyz napisał:

pannajadowita napisał:
Narcyz, studiowałeś może retorykę?


Nie. Choć niewątpliwie byłby to bardzo ciekawy, rozwijający i otwierający umysł człowieka kierunek, to w sumie nigdy nawet nie myślałem o retoryce jako - tylko i wyłącznie - mojej przyszłości. Ale chyba powinienem podziękować za tą sugestię z Twojej strony. Aktualnie zajmuje się głównie filozofią, która ma pewne zalążki i właściwie to z niej wywodzi się retoryka, podobnie jak erystyka i logika, ale sposób wyrażania przeze mnie myśli nie ma z tym raczej nic wspólnego bo to raczej wychodziło zawsze ze mnie naturalnie, gdzieś od czasów, powiedzmy 'czasów gimnazjalnych'.

pytam, bo twoje wypowiedzi są zawsze bardzo rozbudowane i pełne nietypowego słownictwa, a poza tym, zamierzam zostać dziennikarką, a podobno na tym kierunku jest właśnie retoryka, miałam nadzieję, że powiesz mi coś więcej na ten temat. w sumie szkoda. a mogę wiedzieć czym konkretnie się zajmujesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narcyz
Monotematyk


Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:24, 24 Lis 2010    Temat postu:


pannajadowita napisał:
pytam, bo twoje wypowiedzi są zawsze bardzo rozbudowane i pełne nietypowego słownictwa, a poza tym, zamierzam zostać dziennikarką, a podobno na tym kierunku jest właśnie retoryka, miałam nadzieję, że powiesz mi coś więcej na ten temat. w sumie szkoda. a mogę wiedzieć czym konkretnie się zajmujesz?


Dzięki, choć osobiście nie myślałem o nich jako nietypowych. Tak trochę wywnioskowałem, że chyba podejrzewasz mnie o trochę więcej latek, ale na razie jestem jeszcze w trakcie studiów, i właściwie to całkiem prawdopodobne, że za 2 lata zacznę magisterkę z dziennikarstwa. Bo tak poza tym to również jestem kimś w rodzaju 'publicysta-dziennikarz'. A przed Tobą jeszcze jest sporo czasu do podjęcia decyzji o studiowaniu, i nie masz się co martwić teraz jakąś tam retoryką - ale w każdym razie służę pomocą: )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pannajadowita
Monotematyk


Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:23, 24 Lis 2010    Temat postu:

nietypowe, bo chyba jesteś jedyną osobą na forum używającą takiego słownictwa, nie sądzisz? mi się po prostu nie chce nad tym myśleć, jak piszę na forum Very Happy a i myślałam, że jesteś tak gdzieś świeżo po studiach, więc bardzo nie przesadziłam Wink może kiedyś będziemy pracować w tej samej gazecie/radiu/telewizji czy gdzie nas tam życie zaprowadzi Smile Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narcyz
Monotematyk


Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:03, 28 Lis 2010    Temat postu:


pannajadowita napisał:
nietypowe, bo chyba jesteś jedyną osobą na forum używającą takiego słownictwa, nie sądzisz? mi się po prostu nie chce nad tym myśleć, jak piszę na forum Very Happy a i myślałam, że jesteś tak gdzieś świeżo po studiach, więc bardzo nie przesadziłam Wink może kiedyś będziemy pracować w tej samej gazecie/radiu/telewizji czy gdzie nas tam życie zaprowadzi Smile Very Happy


Dzięki. Byłoby mi bardzo miło.

Abstrahując od poprzedniej konwersacji, a jednocześnie z racji nazwy tematu, wolnego popołudnia, dołączenia do ostatnich, modnych rankingów i w pewnym stopniu ''rozkręceniu tematu'' pokuszę się o swoje Top10 płytek z dekady 00-09 z krótkim opisem:

Sam wybór był dość trudny więc, aby sobie nie utrudniać życia i budzić się bez wyrzutów sumienia kolejność będzie przypadkowa:

Trail Of Dead - Source Tags & Codes [ocena: 10,0/10,0]
Zaczynam od wyboru najłatwiejszego, bowiem kwartet z Teksasu tą płytą dołączył do grona klasyki rocka. Po pierwszym zetknięciu z tym albumem zastanawiałem się czy czy to nie jest jakiś piękny sen, bowiem obcowanie z tą płytą zdaję się być tak niesamowite, bajkowe jakby nie z tego świata. Wystarczą tylko słuchawki z łatwością możemy przenieść się do świata Killy'ego i spółki. Genialne, monumentalne i potężne riffy wgniatają w ziemię, i pomijając klawiszowe intro taka jazda trwa ponad 40 minut. ''Another Morning Stoner'' to do dziś jeden z moich ulubionych utworów ever, z najbardziej rozkosznym mostkiem jaki mi było dane usłyszeć. A pozostałe kawałki na czele z ''Baudelaire'' i ''How Near How Far'' to już stare klasyki rockowe.

Tagi: rock, niezal rock, noise rock, post-hardcore

Modest Mouse - The Moon & Antarctica [9,9]
Niby łatwo teraz dissować MM. Bo sprzedali się. Bo nagrali kawałek do reklamy. Bo Brock postarzał się. I tak dalej. Ale przecież to tylko głupie wymówki. A kto się dziś nie sprzedaje? A z czego by nagrywali następne płyty? A Brock się dobrze trzyma i ciągle nagrywa dobre płyty. Ni stąd ni zowąd pojawił się facet, który stanął na czele amerykańskiego, niezależnego rocka. Od punkowych, do postpixiesowych riffów streścił życie naszej cywilizacji, a o Brockowych tekstach rozprawiają dziś na największych amerykańskich Uniwersytetach.

Tagi: rock, niezal rock, rock alternative.

The Avalanches - Since I Left You [9,8]
Ile to było tych sampli? Niektórzy podają, że około 900. Inni, że nawet tysiąc. To chyba nieistotne, bo kiedy słucha się tych łagodnych melodii, swobodnych przeskakiwań po muzycznych stylach można przenieść się na plażę, powiedzmy na Bahamach, gdzie słońce uśmiecha się równie szeroko, jak i wszystkie, skromnie odziane wygrzewające się obok turystki. Po tej płycie Avalanches mogą śmiało zakończyć karierę i chyba tak najwyraźniej zamierzają zrobić.

Tagi: electronica, dance, pop

Radiohead - Kid A [10,0]
Dobra. Tutaj będzie nudno. Bo znowu o RH. Znowu ten Yorke i Greenwoody.
Ale powiedzmy sobie szczerze. Kto po takiej płycie jak OKC mógł nagrać coś takiego jak Kid A? Gdzie tu logika? Właśnie chyba tu tkwi 'fenomen' tego Oxfordzkiego kwintetu. Zmienić podejście o nagrywania muzyki. Pokazać, że przecież gitary to nie wszystko. Aha, ''Idioteque'' na żywo to rzeczywiście coś pozaziemskiego.

Tagi: electronica, experimental, rock experimental

Flaming Lips - Embryonic [9,0]
Nie wiem czy to jest lepsze od Yoshimi. Być może nawet gorsze od Zaireki. Aha, przecież był też Soft Bulletin. Więc co ja najlepszego zrobiłem?
Te ściany dźwięku musiały mnie omamić. Ale te ciężkie zgrzyty to chyba jakieś nieporozumienie, no nie? Wayne pewnie siedzi tam teraz i się śmieje, kiedy o nim piszę. Nie, ja się z Coynem nie bawię. Wypierdalać mi z tą płytą.

Tagi: experimental, rock, alternative

Of Montreal - Satanic Panic In The Attic [9,6]
Gdyby Beatlesi nie skończyli swoich eksperymentów na Sierżancie. Gdyby Bubbies nie wyjął wtyczki z kontaktu. Gdyby Stalin przeszedł... Nie to już zupełnie inna bajka. But... Pete Best was good enough? Sure, he was.

Tagi: indie rock, neo-psychedelia, psychedelic pop,

Sigur Rós - Agaetis Byrjun [9,7]
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak mijały kolejne dni, aż do...
... Dnia szóstego człowiek stworzył „Agaetis Byrjun” I zarówno Bóg, Szatan jak i wszelka istota ludzka widzieli, że wszystko, co człowiek na nim umieścił, było bardzo, bardzo dobre…

Panda Bear - Person Pitch [9,1]
Droga młodzieży. Ja tą płytę słuchałem już przed wojną. Obok prasy powstańczej i innych periodyków to była nasza chwila relaksu. Czasami spieraliśmy się z kumplami z rocznika 1920 o to czy Radiohead będzie w przyszłości równie ważnym zespołem jak The Beatles. Zawsze stawało na tym, że najpierw trzeba pokonać szkopów i wytrzymać wszawicę w okopać. Kto by się spodziewał, że prawnuk Dionizego Dejnarowicza również będzie pisał do Porcysa... Kto by się spodziewał, że Person Pitch, nie zrozumiem ani w 1920, ani w 2010?

tagi: experimental, ambient, wtf?

Pretty Girls Make Graves - Good Health [9,1]
Dziewczyny Morrisey'a to chyba największa niespodzianka w topie. Ale patrząc z perspektywy czasu to tak naturalnego i świeżego grania było bardzo mało w tej dekadzie. Więc jeśli to nie jest jedna z płyt dekady , jeśli to nie jest jedna z lepszych płyt punkowy ever, jeśli nie słyszelicie tej płyty to naprawdę macie czego żałować. Muszę jeszcze dodać, że połowa świetnych płyt z Ameryki do nas nie dociera, ponieważ podczas transportu wpadają do oceanu i stąd powszechne przekonanie, że muzyka z UK jest lepsza...

Tagi: rock, punk, art punk

Sonic Youth - NYC Ghosts & Flowers [8,9]
Człowiek się tu zastanawia, żeby tu wstawić jakichś fajnych, przebojowych nastolatków, przyszłość muzyki itd. A tu przypomina się Sonic Youth. I co z nimi zrobić? Ja pierdolę... ile oni będą nagrywać zajebistych płyt? Od 10 lat się zbieram, płyta po płycie, żeby w końcu im dokopać, a ciągle się okazuje, że wychodzi na odwrót. Jak to tygrysia maska pisała? Zapuszczasz płytę i co? Bezczelnie dobry kawałek. Następny. Również. Jak to będzie wyglądać, stare pierdziele na liście najlepszych płyt dekady? Dajcie spokój.

Tagi: rock, alternative, noise rock


Ostatnio zmieniony przez Narcyz dnia Nie 20:49, 28 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kolka
Monotematyk


Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MMz-WWa

PostWysłany: Pon 10:57, 29 Lis 2010    Temat postu:

ART PUNK Confused Question Shocked eeee...... hybryda sięgająca daleko poza moje granice wyobraźni... Hmmm
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kolka
Monotematyk


Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MMz-WWa

PostWysłany: Wto 13:17, 14 Gru 2010    Temat postu:

Moja dziesiątka dekady '00-'09 w porównaniu z narcyzową to prawie mainstream Smile I to są ciągle ulubione (niekoniecznie obiektywnie najlepsze, no może prócz pierwszego miejsca) albumy:

11. Kings of Leon "Because of the Times" (2007) - królewskie opus magnum na rozgrzewkę

Część zasadnicza
10. Porcupine Tree "In Absentia" (2002) - czyli Porki w wielkim stylu odcinają się od progresywy
9. Coma "Pierwsze wyjście z mroku" (2004) - czyli zdarta płyta A.D.2004
8. Ayreon "Human Equation" (2004) - czyli rock (metal) opera na 12 głosów pod wodzą 2-metrowego holenderskiego mistrza gitary
7. The White Stripes "Elephant" (2003) - czyli blues inaczej
6. Riverside "Out of Myself" (2003) - czyli zmartwychwstanie rodzimego prog-metalu
5. Opeth "Damnation" (2003) - czyli piękno nadal istnieje
4. The Mars Volta "De-loused in the Comatorium" (2003) - czyli progresywna rozpierducha
3. Porcupine Tree "Lightbulb Sun" (2000) - czyli 3 tytuły i wszystko jasne "Shesmovedon", "Hatesong", "Russia on Ice"
2. Porcupine Tree "Recordings" (2001) - czyli jak składak z odrzutami z sesji do "Lightbulb Sun" i "Stupid Dream" wyszedł lepszy od nich samych
1. Gazpacho "Tick Tock" (2009) - czyli 10/10/10/10/10 Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MrsFollowill
Zwolennik


Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:08, 14 Gru 2010    Temat postu:

no dobra, to jadę i ja Very Happy Kolejność przypadkowa, bo serio nie umiem wybrać.

1. Kings of Leon - Because of the Time
2. Kings of Leon - Aha Shake Heartbreak
3. Muse - Absolution
4. Coldplay - Viva la Vida
5. Justice - Cross
6. Ghinzu - Blow
7. Radiohead - OK Computer
8. White Lies - To Lose My Life
9. Muse - Origin of Symmetry
10. Nirvana - In Utero


mogłabym wypisywać w nieskończoność...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narcyz
Monotematyk


Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:56, 14 Gru 2010    Temat postu:

Tam powyżej były listy(2) dekady 00-09 (In Utero 93', OK C 97') chyba, że Ci chodziło o wszech czasów to rozumiem (choć widząc Muse, czy Coldplay przed swoimi nauczycielami jest trochę zabawne); )

Ostatnio zmieniony przez Narcyz dnia Wto 20:58, 14 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MrsFollowill
Zwolennik


Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:02, 15 Gru 2010    Temat postu:

Mówiłam, że kolejność nie ma znaczenia! Very Happy Nie postawiłabym In Utero na końcu :p
Ojć, może rzeczywiście trochę się zapędziłam i nie posprawdzałam dat... sori Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Nie Kings Of Leon Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin