Heineken Open'er Festival 2009

Arizona

to każdy może przenosić? Ja sie wogóle nie znam na forach Embarassed

Concubine

Nie, nie każdy.Mogą tylko administratorzy i moderatorzy Wink

Ja jestem moderatorką, więc mogę.

Koniec offtopa.

Luśka

Jejku, mam wyrzuty sumienia. Naprawdę. Czuję, że mogłam zrobić więcej, żeby pojechać na openera. Jakoś namówić jeszcze rodziców. Bo w końcu tyle z was widzę, że też jest uzależnionych od decyzji rodziców w tej sprawie...

caryca_młodsza

Od miesiąca się podlizuje rodzicom...i teraz tak do lipca.
Ja się wykończe. Luśka, ja na Twoim miejscu bym nie rezygnowała.
Jest jeszcze tyle czasu, rodzice Cię zaraz nie powinni zabic za powtórzenie prośby.
Użyj nas (tych którzy są uzależnieni od ich decyzji) jako przykład.
Mam racje drogie Panie?

Charmer

Jak najbardziej Very Happy

Ja prosiłam swoich przez miesiąc, ale teoretycznie nie miałam aż takiego wielkiego problemu, bo mam bardzo blisko do Gdyni. Ale i tak moi rodzice pierwszy tekst `okej, pod warunkiem że będziesz wracać przed 23` - to ich wyśmiałam normalnie Razz

Musze wykombinować, że przez te 4 dni nocuje u przyjaciółki, z którą idę, bo jej rodzice nie robią takich problemów, jak moi xD

maja

U mnie było:
-TATO KOL NA OPENERZE Shocked

- Taak?
I za jakiś czas wyszłam w empiku z biletami w rękach Laughing

Charmer

Agusiek

a u mnie? mogę jechać, tylko jak DOjechać?? (z Poznania)
- Tata, bo pamiętasz, że masz ciocię w Gdańsku?
- (pomruki)
- Bo ja jadę na KOL, muszę po prostu, jeśli nie chcesz jej odwiedzić to ja pojadę czymkolwiek, pociągiem chyba...
- Dobra, zawiozę Cię.

Very Happy

Concubine

A u mnie w domu to jest całkiem na odwrót Laughing

To nie ja jadę z mamą na Opener tylko ona ze mną Laughing

<telefon do pracy do my mom>

Ja: KoL na Openerze!
Mama: O JEZZZZUUU,O MÓJ BOŻEEEE, AAAAA itd.

Laughing

No i za jakiś tydzień już pobiegłyśmy po bilety a moja mama wyrywała mi je z ręki i krzyczała "Daj się nacieszyć, no!" Laughing

Charmer

Lol, czuje się, jakbym miała zacofanych rodziców xD W ogóle są dziwni, powiedzieli, że prędzej się zgodzą na Selectora, na którego musiałaby jechać przez całą Polskę pociągiem, tylko dlatego że mieszka tam moja pseudo ciocia która mogłaby mnie pilnować, niż na Openera na którego mam pół godziny Confused

Agusiek

moi też zacofani troszke. nie rozumieja tego, że to jest ważne, że kocham muzyke, że muzyką nie zabija sie ciszy, tylko to właśnie ona daje mi wewnętrzny spokój...
teoretycznie w ogóle nie muszę ich pytać o zgodę (dowód mam:D), ale chcę żeby wiedzieli ze to dla mnie ważne i przekonali sie że to wszystko jest do zrobienia i będą na mnie spoglądać jako na człowieka z pasją i marzeniami:)

maja

Moja mama też ich lubi Very Happy

I ona by ze mną pojechała, ale nie umie jeździć Very Happy

Ma prawo jazdy, ale ostatni raz jeździła xx lat temu ;p

Luśka

A moi rodzice nie lubią tej muzyki. Kolejny problem to to, ze tata pracuje za granicą i go wtedy nie będzie. Siora mnie nie zawiezie, bo się nienawidzimy. Z mama chciałam pociągiem jechac, ale powiedziała, ze jest na to za stara. Podejrzewam, że ona ma gdzies to, że mi na tym zalezy. Chciałam jechać sama, na innym forum dziewczyna z Kielc się wybiera, może byśmy się jakoś zmówiły. Ale rodzice powiedzieli, że jej nie znam, a ona jest starsza i nie wiadomo co jej do głowy strzeli. Więc się w końcu poddałam, zgodziłam na wysłanie mnie na obóz w wakacje i licze na to, że może jakoś mi się uda dobrać do nagrań z tego koncertu. Zalezy mi naprawdę, ale za dużo tych przeszkód. Postaram się jeszcze wbić na jakiś inny ich koncert, pewnie za granicą, więc jeśli coś zbieracie i chcecie zabrać małolatę, to jestem otwarta Very Happy

Ale może ktoś ma propozycje co do Openera jeszcze, nie wiem, będzie przejeżdżał w pobliżu Kielc i może mnie zabrać?

Megann

Concubine, zazdroszczę mamy Smile

Ja odkąd sie dowiedziałam, że jest prawdopodobieństwo, że KOL będa na Openerze, to przygotowywałam rodziców, że jeśli będą, to jadę xD A to było akurat, gdy okazało się, że nie mogę pojechać do Berlina ani Wiednia na koncert FOB, więc mama stwierdziła "lepiej zbieraj te trzy stówki nad morze" Smile

Trochę zaplątałam, mam nadzieję, że zrozumiałyście xD

BM

Ja zareagowałam taką histerią na wieść o KOL na Heńku, że moja rodzina myślała że coś się stało i najpierw mnie ochrzanili za robienie paniki...
Mama (standardowo) powiedziała, że jestem nienormalna i nie wiem na co kasę wydawać...
Ale ja mam taką naturę, że tylko jej ogłosiłam, że jadę i koniec. Ona jest spoko, pozostawia mi dużo swobody i pewnie dlatego nigdy nigdzie z nikim nie szalałam, więc ma do mnie zaufanie.
No i jeszcze płaszczenie się i prośby do moich przyjaciół i rodziny żeby ktoś ze mną tam pojechał (co jak co, ale to trochę daleko...) no i długo żadnego odezwu, aż w końcu siostra się ulitowała i pojedzie z mną Smile

Co ja wtedy przeżyłam- od euforii do rozpaczy, ale ważne że się udało!!!